„Któż się ciebie o to pyta?”
Przedszkolaki często są postrzegane przez pryzmat pewnych swoich cech i zachowań. Dominują one w odbiorze danego dziecka przez inne osoby – zarówno rówieśników, jak i nauczycieli – stając się podstawą nadania określonej etykietki. Pozornie „niewinny” proces etykietkowania może mieć znaczące konsekwencje nie tylko w perspektywie „edukacyjnej kariery” dziecka, ale przede wszystkim sposobu, w jaki maluchy postrzegają same siebie.
Poprzez upraszczanie rzeczywistości etykietkowanie wydaje się szybko dostarczać informacji o innych, przy czym cecha dominująca danej osoby nabiera tu znamion kategorii „totalnej”. Pozornie ułatwia to szybką reakcję, ponieważ dzięki temu wiemy, czego spodziewać się po „łobuziaku” lub że nie należy wierzyć w słowa „kłamczucha”. Z innej strony...